Tony Goldwyn, znany na całym świecie jako antagonista z „Ghost” z Patrickiem Swayze, jest nie tylko solidnym aktorem epizodycznym, ale także świetnym reżyserem. „Tato”, w którym sam Goldwyn ponownie wcielił się w „trzeciego statystę” w związku, to świetny melodramat, który działa na kilku poziomach percepcji jednocześnie. To i opowieść o relacjach między rodzicami a dziećmi, i historia dorastania czułego czterdziestolatka, i wreszcie dramat o tym, jak trudno zrozumieć i zaakceptować w swojej rodzinie „obce” i inne dziecko. Trudno w to uwierzyć, ale w rolę Ezry naprawdę wcielił się chłopiec z autyzmem, 15-letni William Fitzgerald. I nie wiadomo, czy jego gra aktorska była naturalną reakcją na pewne rzeczy (autystycy nie znoszą na przykład dotyku innych ludzi, a nawet przytulenie ich jest prawie niemożliwe), a ile z tego, co zobaczył na ekranie, było wynikiem improwizacji.
Reklama
Reklama
Wszyscy dorośli wokół niego to gwiazdy, nawet w bardzo małych rolach (na przykład Whoopi Goldberg, inna gwiazda „Ghost”, zagrała rolę agentki Max). Bobby Cannavale i Robert De Niro to idealny duet ojciec-syn, nieodróżnialny od siebie zarówno zewnętrznie, jak i wewnętrznie, ich niekończące się kłótnie przypominają grę w ping-ponga, a ich sentymentalne chwile są pełne czułości.